Co kilka miesięcy przechodzą przez pocztę: błyszczące broszury dla przenośnych tartaków w Świebodzinie, które sprawiają, że stolarz się zastanawia. Jak na ironię, atrakcyjność zbioru własnego drewna ma niewiele wspólnego z ekonomią. Dostęp do nowych gatunków i cięć (ćwierćnówka, szczelina) jest prawdopodobnie nr 1 na listach większości stolarzy. A w każdym z nas jest ten, który nienawidzi patrzeć, jak zdrowa kłoda trafia na wysypisko śmieci. W ratowaniu miejskiego drewna może istnieć symetria: mebel wykonany dla wnuka może równie dobrze zawierać gałąź, która trzymała huśtawkę drzewa z miejsca jakim jest tartak Świebodzin prowadzony przez jego ojca. I zawsze są problemy środowiskowe. Ale najważniejsza jest surowa chciwość: wszyscy chcemy mieć trochę orzecha włoskiego lub wiązu 12/4, a może gigantyczną płytę cedru ściętego ukośnie. A może nawet kilka półfabrykatów do obracania misek. Nie trzeba posiadać miejsca jakim jest tartak Świebodzin, aby uratować drzewo (chociaż jest to zdecydowanie kusząca opcja). Ta część procesu może zostać zatrudniona. Ale trzeba wiedzieć wystarczająco dużo, aby zdecydować, które drzewa warto ścinać i być w stanie powiedzieć osobie prowadzącej tartak Świebodzin jak frezować każdą kłodę. Wyobraźmy sobie, że ekipa właśnie usunęła kilka drzew na nowy parking przy nowej szkole średniej w mieście. Oczywiście jest już za późno, aby zaangażować się w wycinkę, ale kierownik pracy mówi, że możesz zgłosić się do dzienników, jeśli posprzątasz resztę gruzu. Czy warto? Podstawową kwestią jest gatunek. Ogólnie rzecz biorąc, zwrot finansowy z drewna iglastego jest znacznie mniejszy niż z drewna liściastego. Ale są wyjątki. Na przykład niektóre przybrzeżne cedry i nowo narodzona sekwoja mogą przynieść więcej na stopę deski niż nawet najbardziej przejrzysty, wolno rosnący dąb czerwony z Minnesoty. Geografia odgrywa rolę.